i po melanżyku...
Komentarze: 0
hihi ale było zajebiście...tomek przyszedł po nas o 18.30 i poszłyśmy do jego sąsiada, kwadrans drogi od nas...mjuzik taki jak lubimy, techno i house...trochę popu...dźwięki nie są najwazniejsze, liczy się pifko i towarzystwo...a na to nie mogłyśmy narzekać...hihi trochę ludzi od nas, trochę ze stolicy...klimacik...ustaliłyśmy że yulka dalej kręci z tomkiem, a yola zaczyna z matim...mati to przystojniak, ciemne oczy i włosy, skejt z warszawy hihi :)
jutro idziemy na zakupy hihi...na wtorek yola ustawiła się z matim, a w środę idziemy do pubu-yulka, yola, mati, tomek i kacper brat tomka...no szykuje się tydzień pełen wrażeń :) kiedy my znajdziemy czas na naukę? ale nic to, zawsze jakoś sobie radziłyśmy :)
yola i yulka :)
Dodaj komentarz